Wysyłamy słodycze dla żołnierzy w Ukrainie!

W Ukrainie istnieje takie powiedzenie, które głosi: „Wierzę w Boga i ZSU – Zbrojne Siły Ukrainy”.

Każdy mieszkaniec Ukrainy zaczyna dzień od prysznica, filiżanki gorącej kawy oraz wysłania przelewu na wsparcie wojska. Niezależnie od tego, czy to środki na drony, czołgi, rakiety czy samochody – istotna jest jedność w duchu solidarności. Jednocząc się możemy pokonać każdego przeciwnika – nawet jeśli jest on dziesięć razy większy.

Cywile codziennie modlą się za żołnierzy, którzy nieustanie bronią ukraińskie terytorium. Walczący mają wiele imion: niektórzy nazywają ich świętymi, niektórzy bohaterami lub cyborgami. W rzeczywistości są to zwykli ludzie, wczorajsi menedżerowie, nauczyciele lub inżynierowie, którzy bez wahania stanęli w obronie swoich miłości, przekonań, rodziny i narodu. Zwykli mężczyźni o codziennych ludzkich pragnieniach, siedzący w okopach i marzący nie tylko o pokoju, ale także o prostych przyjemnościach, do których wojna zabiera dostęp tj. ciastko, cukierek czy puszka skondensowanego mleka. Właśnie o takich prostych pragnieniach opowiedział ukraiński żołnierz naszej koleżance z Fundacji.

Nie minęło wiele czasu, a już całym zespołem pakowaliśmy kartony pełne czekolady, kawy i innych słodkości do samochodu, który ruszał na Ukrainę. 200 kg słodyczy pojechało do miejscowości takich jak Bachmut, Marjinka, Lyman, Lysychansk, Pokrovsk oraz Severodenetsk. Część z tej pomocy dotarło również do Izium, gdzie znajduje się szpital dla ciężko rannych.

Cieszymy się, że taką małą kropelką wsparcia udało nam się choć trochę osłodzić walczącym ten ciężki czas.

PS.  Specjalne podziękowania dla strony ukraińskiej – organizacji publicznej „Na-Diya” w szczególności Pani Natalii Nyanchuk za pomoc w organizacji dostarczenia słodyczy dla żołnierzy.